Znaliśmy się już jakiś czas. Taka tam niezobowiązująca znajomość. Wpadał od czasu do czasu. Czasami tylko na chwilę, czasami zostawał dłużej. Najbardziej lubił noce. Po każdym takim spotkaniu czułam, że przepadłam. Obezwładniał mnie. Powodował, że ciągle miałam go w głowie. Były chwile, że nie mogłam bez niego żyć. Czułam, że zaczął kontrolować moje życie.
Wiedziałam, że to on rozdaje karty w tej relacji. Ale nie mogłam nic z tym zrobić. Wiedziałam, że nie uwolnię się od niego zbyt szybko. Aż pewnego dnia podjęłam decyzję. Postanowiłam, że się go pozbędę. Zrobię wszystko, aby zniknął z mojego życia. Walczyłam.
Walczyłam tak zaciekle, że brakowało mi sił. On ponownie zwyciężał. Ponownie był górą. Ponownie byłam jego.
Myślisz pewnie, że mówię o jakimś toksycznym związku? O zniewoleniu kobiety przez mężczyznę? O niespełnionej miłości? Nie o taką relację mi chodziło. Mówię o krytyku wewnętrznym. Praca nad własnym krytykiem, nad tym głosem w głowie, który powstrzymuje cię przed zmianami, nie była łatwa. Jednak teraz wiem, że warto było ją wykonać.
Dlatego zostałam coachem. Wiem co to znaczy chcieć coś zrobić, coś osiągnąć i wiem jak paraliżujący może być strach przed zmianą.
Dziś wiem co zrobić, aby oswoić zmianę. Dlatego pomagam w tym innym. W mojej ofercie znajdziesz programy wsparcia i sesje indywidualne, dzięki którym przestaniesz walczyć, a zaczniesz działać.